By zostać myśliwym…

Łowiectwo towarzyszy człowiekowi od początku istnienia świata. Pozyskanie zwierząt miało na celu zaspokojenie naturalnych potrzeb ludzi w postaci pożywienia. Było również sposobem na zdobycie futer, skór oraz innych elementów związanych z ubiorem człowieka.

Obecny model łowiectwa, to spuścizna po naszych przodkach wzbogacona prawidłami, które stanowią zbiór zasad jakimi kierują się myśliwi. Działalność współczesnych myśliwych, ma jednak nie wiele wspólnego z pierwotnymi jego założeniami. Podstawą obecnego łowiectwa jest hodowla, ochrona a także wsiedlanie gatunków zwierząt do łowiska. Wypracowany przez dziesiątki lat model działalności myśliwskiej w Polsce, jest jednym z najlepiej zorganizowanych na świecie. Zazdroszczą nam tego koledzy z Niemiec, Francji czy USA. W większości europejskich krajów, komercjalizm wyparł idee utrzymywania stanów populacji zwierząt, zamieniając łowiska w swoiste pustynie.

Gospodarowanie populacjami zwierząt łownych powierzono Polskiemu Związkowi Łowieckiemu. Zrzeszenie skupia obecnie ponad 116 000 osób, których to z każdym rokiem przybywa. Również w ostatnich dniach do tarnowskiej organizacji łowieckiej wstąpiło kilkudziesięciu młodych nemrodów. Po trzy dniowych egzaminach stali się prawowitymi członkami Polskiego Związku Łowieckiego.

Ale by zostać myśliwym, droga do celu jest długa i wcale nie łatwa. Przekonał się o tym kol. Marek Potempa, który w styczniu zakończył roczny staż kandydacki odbywany w Kole Łowieckim „Dzik” w Tarnowie. Myśliwską przygodę jak każdy kandydat rozpoczął od obowiązkowego stażu. W trakcie jego odbywania poznał on zasady gospodarowania łowiskiem, budowę łowieckich urządzeń, teren na którym koło gospodaruje a także zwyczaje i myśliwski ceremoniał. Po zakończeniu stażu, zarząd koła podjął decyzję w formie uchwały o jego zaliczeniu. Następnie stażysta skierowany został na kurs dla nowo wstępujących. Przez dwa miesiące przyswajał wiedzę na temat biologii zwierząt, podstaw kynologii, budowy broni palnej, przepisów prawa łowieckiego, ustaw szczególnych oraz tradycji, etyki i gwary myśliwskiej. W trakcie kursu prowadzone były również zajęcia na strzelnicy, gdzie instruktorzy uczyli bezpiecznego posługiwania się bronią palną.

 

Podczas egzaminu praktycznego
Podczas egzaminu praktycznego

 

Całość kursu uwiecznia egzamin, złożony z trzech części. Kandydat w pierwszym dniu ma do rozwiązania test składający się z dwóch działów. Pierwszy sprawdza wiedzę dotyczącą bezpieczeństwa, drugi wiedzę ogólną. Test składa się ze 100 pytań. By zdać egzamin należy odpowiedzieć na 80 procent pytań z każdej części. W drugim dniu kandydat zdaje egzamin ustny przed komisją złożoną z przedstawicieli Polskiego Związku Łowieckiego, Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, Urzędu Marszałkowskiego oraz Komendy Wojewódzkiej Policji. Podczas egzaminu ustnego, szczegółowo sprawdzana jest wiedza przyszłych myśliwych. Zdarza się, że losowe zestawy pytań przysparzają trudności nawet najlepiej przygotowanym kandydatom. Podczas każdorazowej edycji kursu to właśnie ustnej części egzaminu nie zdaje najwięcej osób. Egzamin poprawkowy organizowany jest dopiero podczas kolejnego kursu. W trzecim dniu kandydaci zmagają się z egzaminem praktycznym na strzelnicy. Do pokonania są trzy konkurencje. Strzał do tarczy na odległość 100 metrów, strzał do makiety biegnącego zająca, oraz zestrzelenie lecących w powietrzu rzutków. By go zaliczyć, należy wykonać 40 procent celnych strzałów.

 

Uroczyste wręczenie legitymacji PZŁ
Uroczyste wręczenie legitymacji PZŁ

 

Po zaliczeniu wszystkich etapów egzaminu, młody nemrod odbiera legitymację członka Polskiego Związku Łowieckiego i zostaje jego członkiem. Następnie pozostaje w statusie członka niezrzeszonego, czyli bez członkostwa w kole łowieckim. Decyzję o przyjęciu do koła podejmują poszczególne zarządy kół łowieckich, po otrzymaniu deklaracji członkowskiej. Koło Łowieckie „Dzik” w Tarnowie w okresie ostatnich lat dokonało przyjęcia 19 stażystów z czego członkami koła zostało 13 osób. Obecnie staż odbywa 2 kandydatów, którym koło nie gwarantuje przyjęcia.

(DRz.)  fot. D. Rzepecki

Powrót.

komentarze 3

  1. Zawsze myślałem, że łowiectwo jest zajęciem, elitarnym tylko dla ludzi z prawdziwą pasją i honorem. Okazuje się, że substytutem tych cech w dzisiejszych czasach są pieniądze.

  2. A gdzie Marku wyczytałeś, że substytutem tych cech są pieniądze? W artykule nie ma o nich ani jednego słowa. Znam osobiście wielu oddanych i zaangażowanych myśliwych, których sytuacja finansowa nie ma żadnego znaczenia.