Kłusownictwo
Kłusownicy w lesie

Kłusownicy w lesie Mimo, że o kłusownictwie wiele się mówi, to nadal nie obserwujemy zmniejszenia liczby tych incydentów. Nie ma sposobów na egzekwowanie prawa łowieckiego? Czy to walka z wiatrakami?

W „Gazecie Krakowskiej” ukazał się ostatnio artykuł na temat zniszczeń jakie powodują kłusownicy w lesie pod Tarnowem. Tym razem leśni wandale zdemolowali myśliwym ambonę. Po tym incydencie zdecydowano się na pojęcie kolejnej akcji przeciwko kłusownikom. Włączyli się w nią myśliwi z Koła Łowieckiego „Dzik” w Tarnowie przy wsparciu policji. Akcja odbywała się pod hasłem „Knieja” i trwała ponad 6 godzin. Polegała na patrolowaniu terenów w gminie Skrzyszów. Tego dnia policja wraz z myśliwymi kontrolowała ponad 24 samochody. Łącznie wylegitymowano w tym czasie 30 osób. Czytamy w tym artykule jednak, że mandaty otrzymało trzech kierowców, ale kary nie miały związku z kłusownictwem.
Sekretarz Koła Łowieckiego „Dzik” powiedział, że mimo nie złapania kłusowników na gorącym uczynku to będą takie działania cyklicznie prowadzić. W ten sposób myśliwi chcą dawać znak osobom, które dopuszczają się takich procederów, że nie będą one w żaden sposób tolerowane. Oprócz bezprawnego zabijania zwierząt leśni przestępcy, niszczą przecież również urządzenia i obiekty służące myśliwym. Ostatnio policja odnotowała m.in. w Pogórskiej Woli zniszczoną ambonę myśliwską właśnie należącą do KŁ „Dzik”. W tej sprawie toczy się dochodzenie i ustalani są sprawcy.

Nie jest to jednak przypadek jednostkowy w skali kraju. Kolejne zachowania kłusowników spowodowały, że choćby w Tarnowie i Skrzyszowie tereny łowieckie będą patrolowane regularnie zarówno przez myśliwych, jak i policję. Szczególnie latem nasilenie patroli będzie większe, ponieważ proceder ten w tym czasie silnie się nasila. Las staje się dodatkowo jednym z punktów wakacyjnych wojaży. A nie kontrolowana beztroska może prowadzić do licznych strat. Kłusownicy w lesie

Igor (Igor Strzelczyk)

Powrót.

Comments are closed.